Szarlotka to jedno z tych ciast, na które przepisów jest nieskończenie wiele i z jakiego by jej nie robić, zawsze ma w sobie coś co sprawia, że każdemu smakuje. Osobiście robiłam już wiele szarlotek i każda była dobra ale dopiero ta, którą prezentuje Wam dzisiaj jest moim ideałem. Jestem pewna, że zakochacie się w niej tak samo jak ja i reszta mojej rodziny.
Czym się tak zachwycam? Każdym jej elementem! Pyszne, kruche, cynamonowo-orzechowe ciasto, gruba warstwa prażonych jabłek z cynamonem, wanilią i żurawiną a to wszystko podane z sosem toffee, który idealnie dopełnia całość. Każdy kto tego spróbuje sięgnie po kolejny kawałek i kolejny... ciężko się od niej oderwać, zresztą sami sprawdźcie :)
Szarlotka orzechowa
Ciasto kruche:
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki orzechów laskowych
1/2 szklanki orzechów włoskich
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka cynamonu
szczypta soli
3 żółtka
240 g masła, zimnego
2-3 łyżki bułki tartej
Jabłka:
2 kg jabłek (np. szara reneta)
1/4 szklanki cukru trzcinowego
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka cynamonu
1 cukier waniliowy lub ziarenka z 1 laski wanilii
1/3 szklanki suszonej żurawiny
3 łyżki masła
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Sos toffee:
2/3 szklanki śmietany kremówki 36%
1/4 szklanki cukru trzcinowego
1/4 szklanki miodu
30 g masła
Ciasto: Orzechy laskowe i włoskie mocno uprażyć na suchej patelni (miejscami powinny być niemal przypalone). Z orzechów laskowych zdjąć łupinki, które pod wpływem prażenia zaczną od nich odchodzić. Orzechy zmielić do uzyskania mąki.
W dużej misce wymieszać przesianą mąkę pszenną i ziemniaczaną, mąkę orzechową, cynamon, sól, proszek do pieczenia i cukier puder. Dodać pokrojone w kostkę masło i ugniatać palcami do powstania kruszonki. Dodać żółtka i szybko zagnieść ciasto, w razie potrzeby dodając 1-2 łyżki zimnej wody.
Ciasto podzielić na pół, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez ok. 1h.
Jabłka: Gdy ciasto się chłodzi zrobić nadzienie jabłkowe. Jabłka obrać, pokroić w ćwiartki a te w mniejsze kawałki. Pokrojone jabłka wrzucić do dużego garnka, dodać sok z cytryny, masło, cynamon, cukier waniliowy i trzcinowy oraz żurawinę. Przykryć pokrywką i dusić chwilę na małym ogniu. Zdjąć pokrywkę i prażyć, aż jabłka zaczną się rozpadać.
W miseczce wymieszać mąkę ziemniaczaną z 1 łyżką wody. Dodać 2 łyżki gorącego soku, który puszczą jabłka, wymieszać i wlać do miękkich jabłek. Wszystko dokładnie wymieszać i prażyć jeszcze ok. 2-3 minuty. Dokładnie wystudzić.
Piekarnik nagrzać do 175ºC. Prostokątną blaszkę o wymiarach 20x30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno foremki pokruszyć równomiernie jedną połowę ciasta, uklepać palcami aby nie było żadnych dziur. Posypać bułką tartą i wyłożyć jabłka. Na górze pokruszyć lub zetrzeć na tarce drugą część ciasta, delikatnie uklepać. Piec przez ok. 45-50 minut, do zrumienienia ciasta.
Sos toffee: Śmietanę kremówkę, cukier trzcinowy, miód i masło umieścić w rondelku. Gotować na najmniejszym ogniu przez ok. 15-20 minut (jest to ważne aby płomień był minimalny, dzięki temu sos się nie zważy). Sos powinien zredukować się o połowę i zgęstnieć. Wystudzić.
Szarlotkę podawać jeszcze ciepłą, polaną sosem toffee.
Smacznego!
Te orzechy i jabłka i w ogóle wszystko ...cudowne ciasto.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ale ciasto naprawdę jest cudowne... zjem wszystkie szarlotki ale ta nie ma sobie równych ;)
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo jesienno-zimowe smaki :)
OdpowiedzUsuńMusiało pachnieć w domu cudownie z taką szarlotką! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, pachniało pięknie :)
Usuń